Kategorie:
Zoo w hrabstwie Warwickshire w Wielkiej Brytanii zostało zmuszone wezwać egzorcystę, aby poskromić jedno z bardzo niesfornych zwierząt rasy Manx Loaghtan. Uznano, iż osiemnastomiesięczny baran jest opętany.
Kilka tygodni temu w zoo Hatton Adventure World, znajdującym się w hrabstwie Warwickshire w Wielkiej Brytanii, zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Opiekunowie i goście skojarzyli paranormalne zdarzenia z przybyciem do ogrodu zoologicznego barana o imieniu Devlin.
Devlin był bardzo agresywny. Atakował każdego, kto wszedł na jego wybieg, a także owce, które żyły w sąsiedztwie.
Później zauważono, że woda w poidle Devlina nagle zaczyna wrzeć, jakby była gotowana w wysokiej temperaturze. Ktoś słyszał rzekomo, że baran warczy, jak dzikie zwierzę. Później zaobserwowano, że sprawca zamieszania często przebywa i chętnie rozrabia na polu z dyniami.
Pracownicy zoo wezwali na pomoc egzorcystę. Baran zniszczył wiele upraw, w tym pole dyniowe.
„Zauważyliśmy, że wraz z pojawieniem się Devlina w zoo zaczęły dziać się dziwne rzeczy” - przyznał rzecznik ogrodu. „ Po pierwsze, ten dziwny incydent z wrzącą wodą w poidle. Potem te ryki. Pracownicy boją się zwierzęcia. Chodzą je karmić parami lub w małych grupkach. W zoo odczuwalna jest napięta atmosfera, więc skontaktowaliśmy się z egzorcystą z prośbą o pomoc. Chcieliśmy, aby ten określił, co dzieje się z Devlinem”.
Skomentuj