Kategorie:
Pojazd głębinowy, wykorzystywany do prac przy platformie wiertniczej Shella w Zatoce Meksykańskiej, znalazł się w bliskim kontakcie ze stworem, który mógłby ubiegać się o rolę w thrillerze science fiction, donosi Mail Online.
Kałamarnica z gatunku Magnapinna osiąga długość 8 metrów i posiada cienkie elastyczne macki. Nigdy wcześniej nie udało się złapać, a nawet sfotografować, tak dużego osobnika w jego naturalnym środowisku. W materiale nagranym przez firmę Shell Oil kałamarnica wygląda, jak obcy w głębinach.
Zdjęcia wykonał zdalnie sterowany pojazd ROV. Zdarzenie miało miejsce w Zatoce Meksykańskiej w pobliżu Perdido w regionie Alaminos Canyon. Stworzenie przepływało na głębokości ok. 2 tys. metrów w listopadzie 2007 roku. Platforma wiertnicza Shell znajduje się 320 kilometrów od Huston w Teksasie.
Pierwsza Magnapinna została odkryta w 1907 roku. Udało się ją sfotografować dopiero jednak w 1988 roku u wybrzeży Brazylii. Dziesięć lat później Japończycy natrafili na tą kałamarnicę w Oceanie Indyjskim na południe od Mauritiusa, używając pojazdu głębinowego Shinkai – 6500.
Większość obserwacji miała jednak miejsce w Zatoce Meksykańskiej. W 2000 roku natrafiono na egzemplarz, który mierzył 7 metrów. Ostatnie badania wykazały, że zwierzęta te osiągają znacznie większe rozmiary. Zdaniem naukowców kałamarnice wykorzystują swoje długie macki do pobierania pokarmu z dna oceanu, choć do tej pory nikt nigdy nie widział dokładnie, jak to się dzieje.
Skomentuj