Kategorie:
Urzędnicy stanu Nowy Meksyk w Stanach Zjednoczonych głowią się, co może być przyczyną nagłej śmierci ponad stu łosi. Zjawisko obserwowane jest na przedmieściach Albuquerque. Martwe osobniki znaleziono 27 sierpnia na ogromnym ranczo w okolicach Las Vegas, podaje TV KRQE.
Masowe wymieranie zwierząt ostatnimi czasy nie robi na nikim wrażenia. Ludzie wiedzą, że przyczyn należy upatrywać w ataku drapieżników, w kłusownictwie, w oddziaływaniu sztucznych toksyn. Zwierzęta padają na skutek chorób, przedłużającej się suszy, upału i głodu.
Naukowcy nie mogą jednak znaleźć wyjaśnienia dla masowej śmierci łosi w stanie Nowy Meksyk. Pobrano próbki z martwych egzemplarzy na obecność bakterii, powodujących śmiertelne choroby. Szukane są także ślady pestycydów lub innych szkodliwych substancji. Prawdopodobnie mamy do czynienia z jakąś tajemniczą chorobą. Być może woda w regionie została zatruta, ale nadal nie zidentyfikowano toksyn.
Zjawisko masowej śmierci łosi wzbudziło niepokój farmerów i myśliwych. Ostatnio na świecie coraz częściej zdarza się, że mamy do czynienia z masową śmiercią jakiegoś gatunku. Tydzień temu rzeka Fyuh w Chinach była pełna martwych ryb (ok. 100 ton). Ktoś z lokalnego zakładu chemicznego wrzucił tam do wody toksyczny amoniak. Od 2010 roku w Holandii masowo giną salamandry. Ostatnio Ustalono, iż winowajcą jest zaraźliwy grzyb, który zżera skórę salamandry. Śmierć łosi jest jednak nadal niewiadomą. Trwają prace nad ustaleniem przyczyn.
Skomentuj