Zmiany klimatyczne zagrażają rybom

Kategorie: 

http://america.pink/tetracapsuloides-bryosalmonae_4321076.html

Estońscy naukowcy przeprowadzili pierwsze badanie, które analizują wpływ zmian klimatycznych na przetrwanie ryb. Wyniki wykazały, że z powodu pasożytów dużym problemem stała się proliferacyjna choroba nerek.

 

 


Pasożyty Tetracapsuloides bryosalmonae, wywołujące proliferacyjną chorobą nerek, po raz pierwszy w Estonii zarejestrowano w 2005 roku. Od tego czasu lepiej poznano objawy infekcji zwłaszcza u ryb łososiowatych. Wiadomo, że w sprzyjających warunkach rozwoju choroba może zniszczyć narybek w wieku poniżej jednego roku, a te ryby, którym uda się przeżyć, nadal będą źródłem rozprzestrzeniania się Tetracapsuloides bryosalmonae.



Większość badań przeprowadzono w gospodarstwach i w laboratoriach. W naturze bardzo trudno ocenić skutki choroby. W 2011 roku estońscy naukowcy pokusili się jednak o pierwsze badania, które analizują wpływ zmian klimatycznych na przetrwanie ryb. W lipcu br. wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Functional Ecology.



Podczas eksperymentu oceniano wpływ pasożytów na zdrowie troci w wodach płynących w rzekach Mustoja i Vainupea w rejonie Virumaa Zachodnia. W lipcu i wrześniu zmierzono maksymalny pobór tlenu przez ryby, zużycie tlenu w stanie spoczynku i ich odporność na temperaturę. Okazało się, że większość narybku z chorobą nerek jest w bardzo złym stanie, a nawet niewielki wzrost temperatury jest dla nich krytyczny. Im mniej było w ich krwi czerwonych krwinek, tym mniejsza odporność na wzrost temperatury.

 



„Dla mnie było zaskoczeniem, że pasożyty powodują tak wielką niedokrwistość. Jeśli zdrowa młoda troć ma krew ciemnoczerwoną, to ta u tych z chorobą nerek przypomina różowy sok. Prawdopodobnie w wielu innych krajach europejskich proliferacyjna choroba nerek może stanowić ogromny problem, a w Estonii na pewno redukuje populację łososia. Trudno to na razie potwierdzić, ponieważ badania są w toku” – powiedział jeden z ekspertów, zaangażowanych w projekt badawczy.



Naukowcy są bardzo zaniepokojeni silnym związkiem temperatury z proliferacyjną chorobą nerek. Wystarczy wzrost o kilka stopni, aby zwiększyć ilość pasożytów i ryby stają się bardziej podatne na choroby. Według prognoz klimatycznych, w nadchodzącej dekadzie temperatura wzrośnie na półkuli północnej, a w okresach letnich upały będą zdarzać się coraz częściej. Wszystkie elementy dość skomplikowanego systemu, który składa się z ryb (gospodarz końcowy) i mszywiołów (żywiciel pośredni), reagują na zmiany temperatury.



Przy wzroście temperatury mszywioły wypuszczają do wody dużą ilość zakażonych zarodników. Ciepła woda zwiększa odpowiedź immunologiczną i jednocześnie zmniejsza odporność, powodując w tkankach nerek ryb wiele szkód. Przy okazji eksperci zwracają uwagę na zmiany w relacji pomiędzy lokalnymi gatunkami i ich konsekwencje. Badanie przeprowadzone przez naukowców dotyczą wpływu choroby tylko na ryby łososiowate, a bez wątpienia nie jest to jedyny czynnik chorobotwórczy, który wiązać należy ze zmianami klimatu.



Pasożytnictwo jest najbardziej rozpowszechnioną formą aktywności życiowej na ziemi. Istnieją z pewnością organizmy, które doskonale przyjmują stały wzrost temperatury, a w tym kontekście proliferacyjna choroba nerek stała się dużym problemem w Estonii.



Przy okazji należy wspomnieć, że ryby z pasożytami spowodowały wyjątkową sytuację w Montanie. 19 sierpnia br. władze wzięły pod lupę 250 – kilometrowy odcinek słynnej rzeki Yellowstone, angażując służby szybkiego reagowania. Powodem zastosowania środków nadzwyczajnych była choroba proliferacyjna, która doprowadziła do masowego śnięcia ryb. Steve Bullock, gubernator stanu Montana, zapewnił, że zrobiono wszystko, aby zapobiec dalszemu rozpowszechnianiu się infekcji.


 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen



Skomentuj