Lisy wchodzą na drzewa, aby polować na koale

Kategorie: 

youtube.com

Australijscy naukowcy po raz pierwszy zarejestrowali zdolność lokalnego lisa do wspinania się na drzewa. Drapieżniki robią to ze względu na polowania na młode koale i inne zwierząta, żyjące w konarach. Wyniki badań na ten temat opublikowana w czasopiśmie Australian Mammalogy.




Europejskiego czerwonego lisa (Vulpes vulpes) sprowadzono do Australii w połowie XIX wieku w celu prowadzenia amatorskich polowań na te stworzenia. Intruzy szybko zaczęły się jednak rozmnażać i powodować poważne szkody w lokalnych populacjach zwierząt, tj. króliki, kangury i mrówkojady. Jednak do tej pory sądzono, że nie stanowią one żadnego zagrożenia dla rozmaitych osobników, żyjących w koronach drzew.


W połowie 2016 roku zespół z University of Sydney przeprowadził obserwację koali na prywatnej posiadłości Liverpool Plains - około 250 kilometrów na północny zachód od Sydney. Kamery zainstalowano obok miejsc poboru wody w gałęziach eukaliptusów, aby podglądać, jak korzystają z nich zwierzęta.


Podczas przeglądania nagrań naukowcy odkryli, że lisy wielokrotnie wdrapywały się na drzewa. Potem właściciel nieruchomości potwierdził, że wiele razy widział lisy na drzewach, nawet na wysokości 4 metrów, ale dotychczas wcale go to nie dziwiło. Na filmach wyraźnie widać, że lisy nie są zainteresowane wodą w poidłach, a jedynie zwierzętami, które chcą zaczerpnąć życiodajnej cieczy.


Według jednego z członków zespołu badawczego Valentina Mella, lisy zaczęły polować na koale i inne stworzenia drzewna, które nie są przyzwyczajone do ich obecności. Misie nie wiedzą, jak się bronić przed drapieżnikami. Ponadto, gałęzie eukaliptusów są mocne i ułatwiają wspinaczkę rudym zabójcom. Naukowcy wyrazili poważne zaniepokojenie zjawiskiem.


„Lisy są ciekawskie, zwinne i łatwo przystosowują się do okoliczności, z jakimi przychodzi im się mierzyć. To jest straszne zagrożenie dla endemicznych zwierząt australijskich " - wyjaśnił Mella.


Australia zmaga się z problemem gatunków inwazyjnych od początków historii europejskiej kolonizacji. Najbardziej znanym przykładem są króliki, które na kontynencie nie mają prawie naturalnych wrogów. W 1950 roku władze zmniejszyły populację królików poprzez zaaplikowanie im zakaźnego patogenu myksomatozy. Jednak w latach siedemdziesiątych zwierzęta oswoiły się z patogenem i zwiększyły odporność na zakażenia. Obecnie ssaki te przechodzą łagodniejsze formy choroby.


Poważnym problemem są również karpie (europejskie) oraz rybki aktywnie hodowane w australijskich akwenach. Z uwagi na niekontrolowane przemieszczenia stanowią one zagrożenie dla endemicznych gatunków zwierząt i roślin słodkowodnych. Władze uruchomiły program niszczenia karpia wysoce zjadliwym wirusem opryszczki, ale naukowcy ostrzegają przed dużym prawdopodobieństwem negatywnych skutków takiej inicjatywy. Programy do zwalczania dziko żyjących złotych rybek, które dzięki obfitości pokarmu osiągają wagę 1,9 kg, nie został jeszcze opracowany.
 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen



Skomentuj